Architektura współczesnego muzeum

Wobec różnorodności prezentowanych dziś dzieł współczesne muzea stają w obliczu problematycznego zagadnienia dotyczącego konstrukcji przestrzeni ekspozycji. 

Muzeum Guggenheima w Nowym Jorku, fot. wikipedia.org
Maria Popczyk we wstępie do antologii tekstów Muzeum sztuki stwierdza, że sztuka pierwszej połowy XX w. obrała sobie za właściwą do prezentacji dużych formatów malarstwa modernistycznego przestrzeń pustych i neutralnych wnętrz. Jednak w latach 60. postępująca krytyka kapitalizmu i instytucjonalizacji doprowadziła do swoistej rewolucji, w wyniku której architektura i wnętrza ekspozycyjne – w oparciu o teoretyczne refleksje kuratorów, historyków sztuki i filozofów – przeobraziły się w żywe, nowoczesne ośrodki.

 
Różnorodność propozycji architektonicznych, z jakimi mamy dziś do czynienia, pozwoliła na wyodrębnienie kilku zasadniczych tendencji ideowych. Diane Ghirargo proponuje postrzeganie muzeum jako: a) sanktuarium, b) składnicę, c) handlowe centrum kultury, d) widowisko
 
Muzeum Libeskinda w Berlinie, fot. archirama.pl
Muzeum Libeskinda w Berlinie, wnętrze, fot. bryla.pl
Interesujące wydają się zwłaszcza dwie z powyższych kategorii. Muzeum Libeskinda w Berlinie, upamiętniające niemiecko-żydowską historię, głównie Holocaust, zdaje się w dużej mierze odpowiadać koncepcji sanktuarium. Zupełnie autonomiczna struktura zbudowana na „zygzakowatym” – jak to określa Artur Kamczycki – planie i złożona z kubicznych brył, w symboliczny sposób nawiązuje do kultury i religii żydowskiej, m.in. do pierwotnej świątyni jerozolimskiej czy późniejszej synagogi. Kamczycki tłumaczy znaczenie pustki, którą ma za zadanie prezentować muzeum, pustki rozumianej jako maskę dla wszystkich tych wartości, które są niewidzialne, nieobecne czy brakujące. Założenie to jest jednak radykalne w kontekście muzeów w ogóle, gdyż oddziałuje na przeżycie artystyczne widza li tylko przez architekturę. 
Zgoła odmiennym przykładem może być poznańskie centrum Stary Browar czy łódzka Manufaktura, adaptacje architektury poprzemysłowej, łączące sztukę i rozrywkę w jednej przestrzeni. Według Katarzyny Jagodzińskiej takie rozwiązanie sprzyja frekwencji (zakłada skorzystanie z oferty muzeum w miejscu, gdzie potencjalny odbiorca spędza czas wolny) oraz służy rewitalizacji okolicy.
Muzeum w Hombroich, fot. wikipedia.org
Muzeum Kiasma, fot. helsinkippusa.wordpress.com
Muzeum A. Warhola, fot. slovakia.travel
Nie mniej ciekawe spostrzeżenia czyni Victoria Newhaus, która zauważa powrót do historycznej formy muzeum o przestrzeni naznaczonej atmosferą prywatności, dzieła konkretnej osoby powodującego u odbiorcy bardzo osobiste doświadczenie sztuki (przykładem takiego jest muzeum w Hombroich). Newhaus wyróżnia jeszcze trzy inne oblicza architektury muzealnej. Podobnie jak Ghirargo podkreśla znaczną rolę reinterpretacji przestrzeni sakralnej, budującej nową, estetyczną świątynię (muzeum Kiasma), zaznacza niezależność obiektów mających prezentować monograficzną twórczość (muzeum A. Warhola), a także dopuszcza poszczególne, indywidualne kreacje, korespondujące często z prezentowanymi dziełami, szeregując je poza nurtem.
Muzeum Guggenheima w Nowym Jorku, fot. wikipedia.org
Ten ostatni typ architektury K. Jagodzińska określa mianem „fajerwerkowatego”, stwierdzając, że właśnie takie budynki powinny odgrywać rolę miejskich ikon. Jako przełomowy przywołuje rewolucyjny projekt Franka Lloyda Wrighta, czyli nowojorskie Muzeum Guggenheima z 1959 r. W kontekście roli ośrodka muzealnego w mieście autorka porusza też ciekawe zagadnienie z najnowszej historii architektury muzealnej, mianowicie adaptację budynków poprzemysłowych przez instytucje związane z kulturą i sztuką współczesną. Tendencja do recyklingu budynków pojawia się już w latach 50. XX w., często poprzez adaptację dworców kolejowych (Musee d’Orsay czy Museum für Gegenwart w Berlinie), fabryk lub magazynów (Tate Liverpool), zaś współczesną modę postindustrialną datuje się na połowę lat 90. ubiegłego wieku (Tate Modern w Londynie).
Musee d’Orsay, fot. vigoenfotos.com

Museum für Gegenwart w Berlinie, fot. e-flux.com
Tate Liverpool, fot. wikimedia.org
Tate Modern w Londynie, fot. gazeta.pl
 Architektura muzeum nie może być jednak rozpatrywana tylko poprzez jej warstwę zewnętrzną, ta bowiem niekiedy znacząco organizuje, a także kształtuje ideowo przestrzeń ekspozycyjną, a oczywistym przykładem jest Muzeum Libeskinda. Gdy jednak prezentowana jest nie pustka, a konkretne dzieła sztuki, pojawia się istotny problem wzajemnej relacji wnętrza i przedmiotu. Brian O’Doherty stwierdza, że zarówno ściana, czyli kontekst galerii, nadaje nowe znaczenie dziełu, jak i ono samo definiuje na nowo galerię. Znane są eksperymenty neoawangardowych artystów wyrastające z chęci nawiązania dialogu z przestrzenią muzealną, jak choćby pajęczyna lin utrudniających dostęp do obrazów, zmiana płaszczyzny wystawienniczej na podłogę i sufit (Duchamp) czy przesuwane panele aktywizujące widza do konstruowania przestrzeni (El Lissitzky). 

Wzajemność relacji przestrzeń-obiekt sprawia, że większe znaczenie ma to, co o sztuce mówi jej kontekst niż fakty historyczne. W związku z tym istotna staje się rola kuratora, czy – jak chce Mieke Bal – narratora wystawy, który przyjmując konkretną koncepcję wystawy i umieszczając dzieła w danym porządku, buduje kontekst dla każdego z nich i tym samym decyduje o interpretacji widzów. Carol Duncan posuwa się jednak jeszcze dalej, twierdząc, że w przestrzeni muzeum odbywa się pewien rytuał, którego narracja wyznaczana jest przez sekwencję dzieł sztuki na trasie zwiedzającego, a finalnym elementem tego wydarzenia jest swoiste katharsis tego, kto podążając wyznaczoną trasą, poddaje się jej dramaturgii. Najlepszym rodzajem przestrzeni dla tego typu przeżycia wydaje się muzeum w roli sanktuarium, jak np. The National Gallery, usytuowana w architekturze czerpiącej z repertuaru środków historycznych.
 
The National Gallery w Londynie, fot. wikipedia.org
Różnorodność nowych koncepcji, projektów i realizacji zapewnia zróżnicowany odbiór nie mniej niejednolitemu obrazowi współcześnie prezentowanej sztuki. Instytucja muzeum uważana jest za czynnik podnoszący status okolicy, a nawet za swoisty pomnik w mieście. Mimo że w niektórych przypadkach, jak choćby włączona w przestrzeń zdominowaną przez rozrywkę, ekspozycja naraża na szwank swój pierwotny charakter kultury wysokiej, nie wydaje się to jednak tak problematyczne jak sam fakt fali nowo powstałych galerii i muzeów zalewającej nieprzygotowanych odbiorców.



Literatura
Muzeum sztuki. Antologia, red. M. Popczyk, Universitas, Kraków 2005. 
Muzeum XXI wieku – teoria i praxis, red. E. Kowalska, E. Urbaniak, Muzeum Początków Państwa Polskiego, Gniezno 2010.